niedziela, 29 listopada 2015

Nadzieja VIII




Witam wszystkich :)
Jak tam Andrzejki :) ? Mam nadzieję, że udane :) Bardzo chciałam podziękować wszystkim za komentarze :) Są dla mnie bezcenne, gdy moja wena gdzieś znika :) Doceniam to, że poświęcacie swój czas, aby dać mi znać co sądzicie o każdym rozdziale :) życzę miłego czytania i mam nadzieję, że spodoba się Wam dzisiejsza część mimo, że brak w niej Dramione :)
pozdrawiam Wasza Dreamer

Ciemny pokój wypełniały kłęby szarego dymu. Wysoka kobieta siedziała w głębokim fotelu obok kominka, paląc srebrną fajkę ozdobioną krukiem tego samego koloru. Jej myśli skupione były wokół wspomnień z dawnych młodzieńczych lat. Gdy była jeszcze naiwną, młodą gąską.
— Jesteś taka piękna — szeptał młodzieniec z długimi, jasnym włosami. Jego stalowoszare tęczówki badały każdy centymetr ciała czarnowłosej kobiety. Delikatnie przesuwał opuszkami palców po jej jedwabistym ciele. — Kocham cię — dodał, zmysłowo całując jej szyję. Powoli schodził co raz niżej pieszcząc ustami rozgrzana skórę.
— Przestań — warknęła — rozpamiętywanie nic ci nie da. — Jednak umysł nie słuchał, podsuwając jej kolejny obraz z przeszłości.
Słoneczny dzień w ogrodzie rezydencji w Cape Code. Po wystawnym obiedzie członkowie dwóch czystokrwistych rodzin usiadły na ratanowych meblach, rozmawiając o przyszłości swoich dzieci.

niedziela, 22 listopada 2015

Nadzieja VII



Witam :)
Muszę przyznać, że ciężko pisało mi się ten rozdział :) jest bardzo przesłodzony jak na mój gust :D Zdecydowanie wolę pisać bardziej mroczne fragmenty :) Mimo wszystko mam nadzieję, że się Wam spodoba :) pozdrawiam
Dreamer

Pierwszy dzień swoich wakacji spędzili na plaży, relaksując się i nabierając koloru. Oburzona Hermiona zauważyła, że Draco zdecydowanie za szybko złapał opaleniznę, kiedy jej skóra dopiero ledwo się zazłociła.
— To jest całkowicie niesprawiedliwe. — Naburmuszyła się brunetka. — Jak to w ogóle jest możliwe, że opalasz się na brązowo? — Ciągnęła. — Masz bladą, białą cerę, powinieneś być czerwony jak rak. — Westchnęła. — W ogóle to wszystko jest nie fair. Faceci mają zdecydowanie za łatwo na świecie. Szybko się opalacie, nie macie cellulitu, nie musicie się malować ani układać godzinę włosów, na dodatek, tylko popatrz na siebie, nawet po kąpieli w słonej wodzie twoje włosy układają się jak przed wejściem do niej. — Wyliczała. — A moje wyglądają jak siano. — Gwałtownym ruchem przeczesała włosy. — I nawet nie chcę wiedzieć, jak wygląda mój makijaż.

sobota, 14 listopada 2015

Nadzieja VI



Witam wszystkich :)
Pędzę, pędzę i pędzę :D Rozdział znowu wcześniej :) Mam nadzieje, że się nie obrazicie :) W ramach podziękowań, że chce się Wam komentować moje wypociny, rozbudowałam kolejne rozdziały :) i nie skończymy na X notkach :) jeszcze nie wiem ile ich wyjdzie :) dodałam również poboczny wątek, który będę się starała rozwinąć, ale nie wiem co z tego wyjdzie, dlatego nie chce nic obiecywać :) Ok dość mojej paplaniny :) zapraszam na rozdział i życzę dobrej nocki ;)
Wasza Dreamer

Ciemna, śmierdząca stęchlizną cela, dla której jedynym źródłem światła była wisząca na ścianie lampa naftowa. Z oddali słychać było jęki i pokrzykiwanie innych więźniów. Ciemnowłosy mężczyzna siedział zgarbiony na swojej pryczy. Niegolona od miesięcy broda swędziała go niemiłosiernie. Jego oczy wyrażały czystą nienawiść i szaleństwo połączone z chęcią mordu. Ilekroć je zamykał i widział, jak drobna brunetka przytulała się do wysokiego blondyna, ogarniała go wściekłość, która paliła go od środka żywym ogniem.
— Malfoy — wychrypiał.

niedziela, 8 listopada 2015

Nadzieja V


Witam wszystkich :)
Przed Wami V rozdział opowiadania :) Jako że niektórzy z Was byli zawiedzeni, że nie opisałam zaręczyn naszej głównej pary w dzisiejszej części Wam to zrekompensuję w formie wspomnień jednego z bohaterów :) Mam nadzieję, że się spodoba :) Miłego czytania i do następnego.
Pozdrawiam
Dreamer 

— W wyniku zaistniałych okoliczności będę zastępowała sędziego Odeela — powiedziała młoda sędzina. — Wszystkie aspekty sprawy zostały mi już przedstawione. Teraz proszę pana Alexa Glovera o kontynuację. Brunet powoli wstał i skierował się do miejsca, z którego miał zeznawać.
— Słucham, panie Glover — dodała z poważna miną, intensywnie przyglądając się mężczyźnie, który stał naprzeciwko niej.


niedziela, 1 listopada 2015

Nadzieja IV




Witam wszystkich :)
Chciałam podziękować Cassie McKinley   za pomoc w znalezieniu bety i rozdział dedykuję waśnie jej :)
pozdrawiam wszystkich
Dreamer




            Jakie było zdziwienie blondyna, kiedy o dwudziestej trzeciej do drzwi jego sypialni zapukał kamerdyner z informacją, że na dole czeka na niego kobieta, która przedstawia się jako Hermiona Granger. Oczywiście ów kamerdyner zapomniał wspomnieć, że ów kobieta jest zalana w trupa. I kiedy Draco wszedł do holu wejściowego, o mało nie zgubił swoich zębów, kiedy jego szczeka w wyrazie ogromnego szoku opadła niemal na posadzkę pozbawiając go tym samym jego pięknego uzębienia . Lokaj jedynie wzruszył ramionami i z lekkim uśmiechem zapytał czy ma pomóc. Jednak blondyn zbył go gestem dłoni, biorąc Hermionę na ręce ruszył w kierunku schodów prowadzących na pierwsze piętro. Po chwili układał ją w ogromnym  łóżku, w jednej z sypialni dla gości i przykrył kołdrą. Przyglądał się jej jeszcze chwilę, zauważając jeszcze nie do końca zagojoną ranę na czole. Jej brązowe włosy lśniły delikatnie w świetle nocnej lampki, która znajdowała się na szafce nocnej obok łóżka. Miarowy oddech Hermiony koił jego nerwy, a samo patrzenie na jej delikatną, piękną twarz sprawiało, że wokół jego serca pojawiało się miłe uczucie ciepła. Teraz patrząc jak kobieta spokojnie śpi w jego domu cieszył się z tego, że postanowił jej pomóc. Przez ten cały czas jaki minął od czasu gdy po raz ostatni widział ją, leżącą bez życia na szpitalnym łóżku zdobył tyle informacji na temat jej męża, że bez problemu każdy sąd wsadzi go na dożywocie. Jednak chciał o wszystkim najpierw powiedzieć brunetce. A na to, niestety musiał poczekać, aż ta wytrzeźwieje.
           
Theme by Mia