niedziela, 17 stycznia 2016

Nadzieja XI



            Wyszli z rezydencji i teleportowali się do jej starego domu. Nic się tu nie zmieniło. Brunet odprowadził ją do sypialni i zamknął drzwi na klucz.  Stanęła po środku pokoju, a łzy spływały po jej policzkach jedna po drugiej. Nie hamowała ich. Cały świat przestał dla niej istnieć. Upadła na kolana zanosząc się głośnym płaczem, nie obchodziło ją czy Olivier słyszy. Nic ją już nie obchodziło. Od jutra miała stać się znowu własnością bruneta. Grzeczną i posłuszną żoną, która idealnie wygląda na każdej uroczystości, która siedzi w domu i przygotowuje posiłki, która z wyczekiwaniem czeka na powrót męża, która w zaciszu czterech kątów jest prywatnym workiem treningowym, służącym do poprawy humoru . Zdecydowanie jej świat się skończył. Znowu stała się jego piękną idealną żoną.
            Rano usłyszała dźwięk otwieranego zamka. W drzwiach stanął wysoki czarnowłosy mężczyzna z blizną na twarzy. W prawej ręce jakieś dokumenty. Podszedł do toaletki i położył na niej papiery. Brunetka wstała i spojrzała na napis znajdujący się na pierwszej stronie. Unieważnienie małżeństwa.
Theme by Mia